Obserwatorzy

piątek, 31 stycznia 2014

Arrival

... kilka dni temu przybyła do mnie lalka, która kiedyś gościła na mojej wishliście na bardzo wysokim drugim miejscu, ale z czasem spadała na coraz to niższe pozycje... w końcu nadarzyła się prawdziwa finansowa okazja i takim oto sposobem gości u mnie Dal Angry :)






Zdjęcia słabiutkie, ale widać co trzeba. Ta dziewczyna ma charakterrr :) a stock jest genialny, bardzo misterny, zwiezny, gotycko-lolitowy ;) poniżej sneak peek na detale :)








 Dodatków jest sporo, świetna bluza z kapturem i uszkami, pojemna torba, łańcuszek z wisiorkiem, maskota-kota ;)) sznurowane buciki  na koturnie i oczywiście uszasta czapa, a wszystko to zdobione czarnymi kokardkami ^^

Makijaż porównywany często do makeupu Pullip Prunelli, kolorystyka turkusowo- zielono- żółta, jak na mój gust - idealna dla tego modelu Dala, przez to Angry tak na prawdę nie jest aż tak "mroczną" lalą. Wielki dąs puchatych usteczek - na żywo mega całuśny, zdjęcia nie oddają uroku lalki. Oczki też "na żywo" są ciemniejsze, głębokośliwkowe :)







 Na razie Angry (jeszcze bezimienna) pozostanie niezmieniona, dopóki nie nacieszę oka tą całą jej misternością. Z czasem zamierzam wydobyć z niej większy pazur, większy smutek i większy bunt ;) jednym słowem będzie buńczuczną, nafochaną istotką ;)

dzisiaj przyjechały jeszcze dwie nowe lokatorki, ale czekają na uboxing w świetle dziennym...
Panna którą zamówiłam w grudniu jeszcze do mnie nie dotarła...coraz mniej nadziei mam na to, że ją kiedykolwiek zobaczę :( dalej czekam..

pozdrawiam serdecznie i spokojnego weekendu życzę :)


wtorek, 28 stycznia 2014

Butki

...właściwie to glaniory ^^ dziś przyszły więc i przymiarka musiała być od razu :)












Na ostatnim zdjęciu widać, że Esme bała się że spadnie z kociego drzewa więc szybką ją stamtąd ściągnęłam :) buciki przyszły od Zyzki, są idealne! bardzo dziękujemy :)

Pozdrawiamy serdecznie wszystkich tu kukających i pozostawiających miłe słowa, fajnie że jesteście :))

sobota, 25 stycznia 2014

Płaszczyk

...dziś moja Blythe postanowiła że zaprezentuje swoje nowe cudne ubranko. Jest to zimowy płaszczyk w komplecie z czapeczką i paskiem, który wydziergała zdolna Agnieszka z Coco Dolls :) Agnieszko, bardzo Ci dziękujemy i pozdrawiamy :)








Czekamy jeszcze na cieplejsze butki, są już w drodze, a potem hyc w plenerek ^^
Serdecznie Was pozdrawiamy i dziękujemy za dużo ciepłych słów :)

p.s. informacje z ostatniej chwili, Gabi nie chce być już Gabi... więc postanowiłam zmienić jej imię na takie, które od początku gdy ją zobaczyłam - po spa u Malkamy- siedzi mi w głowie... Esme. Więc od dziś mam Blajtkę Esme ;) za zamieszanie przepraszamy :)


EDIT:
Dziś nie mogłam się powstrzymać aby nie cyknąć kilku fotek Esme na kuchennym parapecie...od strony ulicy :) napadło w nocy tyle śniegu, że za chwilę wyciągam saneczki i lecimy na śnieżne zabawy :)
Wracając do Esme... niestety miała nieszczęśliwy wypadek i podczas jednego ze zdjęć upadła i odrapała sobie przy uszku buzię...  :(( co prawda ledwo to widać, ale jednak jest... to chyba jej ostatnia sesja bez zabezpieczenia poduszkowego. Czy Wasze Blajtki też miały takie upadki? nie boicie się ich "używać" do sesji, że im się makeup zniszczy? poniżej nieszczęsna krótka sesja...








Pozdrawiamy :)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Chantal



Serdecznie Wam dziękuję za wszystkie miłe komentarze, cieszę się że do nas zaglądacie, my do Was też, choć nie zawsze jest czas na wyskrobanie kilku słów komentarza... ostatnio dzieci pochłaniają moją całą uwagę i po całym dniu spędzonym w ich towarzystwie, wieczorem nie mam już sił na pisanie... trochę się pochorowaliśmy stąd braki w blogowaniu, ale już jesteśmy zdrowi i mam nadzieję, że tak zostanie na długo.
No ale dość już prywaty... czas na.... Chantal...






...czyli więcej Akemi :)
Długo myślałam nad imieniem dla niej by oddać tą delikatność jaką lalka w sobie posiada (jeżeli można to tak ująć). Stanęło na Chantal, ni stąd ni zowąd, po prostu więc niech będzie Chantal :)




Kilka szczerych spostrzeżeń co do całości tejże Pullipanny. Otóż lalka ma wyjątkowo kolorowy wizerunek, jest chodzącym cukierkiem ;) Na początku trzeba się przywyczaić do jej nie jednolitego spojrzenia, wiadomo chipy- można wymienić, jednak taka oryginalność jest u niej na plus. Sprawia, że wychodzi jej "osobowość" :) Kupiłam ją ze względu na całokształt, ze szczególnym spojrzeniem na lśniące usta i kolorowy makeup, odbiegający od stereotypowego makijażu większości Pullip-ów. Brwi- też ma łagodne, dziewczęce.



 Stock? zamysł świetny, wykonanie też niezłe. Za to wig.. Jun Planning poprawili jakość wigów, włos jest miękki, lekki, śliski, ładnie się układa. Jednak nie przywiązali wagi do jego ilości, przynajmniej włosy mojego egzemplarza są dość rzadkie, z prawej strony widać gumkę wiga, grzywka też jest nierówno obcięta...jakby zależało im na szybkim wrzuceniu lalki do pudełka...




Poza tym wszystko inne jest na bardzo wysokim poziomie. Przyznam się, że Chantal to obecnie- moja ulubiona lalka ze wszystkich. Mogłabym patrzeć na nią na okrągło. Aparat też ją lubi, choć światło jak zawsze niewystarczające...dlatego - byle do wiosny!

Pozdrawiamy cieplutko :)

czwartek, 9 stycznia 2014

Nowy Rok,Post,Lalka

..czyli same nowości po dłuższej przewie nieobecności (nawet nie czuję, jak rymuję ;))
Przed Gwiazdką przyjechała do mnie ostatnia lalka 2013 roku.
Oto ona- Pullip Akemi :)




Zdjęcie jedno, nie najlepszej jakości, winowajca to światło oczywiście... darowałam Wam unboxing bo w każdym przypadku jest on taki sam więc nie będę spamować.

Jakie mam plany na ten rok?
Postanowiłam, że więcej czasu poświęcę lalkom, które już mam, co nie zmienia faktu, że będę skrupulatnie dążyła do realizowania marzeń z wishlisty, która wciąż się zmienia. Powiem tylko, że już w drodze są dwie panny, obie bardzo chciałam mieć więc bardzo się na nie cieszę :))

pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe komentarze :)