Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kitty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kitty. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 sierpnia 2013

new look

... tego właśnie było mi trzeba! odświeżenia lal, właściwie to chociaż jednej, całkiem przypadkiem i całkiem trafnie :) Chodzi o Kitty, a właściwie o Charlie. Zmienilam jej imię bo i tak wciąż mówiłam na nią Charlie, w końcu tak zostało. Kitty- Charlotte- Charlie. Dla mnie może być, zmiana na plus, gorzej mój syn, nadal uważa, że kocie imię jest lepsze dla Dalki, cóż... może inna będzie kociczką ;)
Tymczasem fotki "nowej" "starej" lali :)





Uważam, że ten kolor włosów dobrze oddaje jej charakter- podejrzliwa, nieśmiała i ciekawska z niej istotka ;)

















 Wiguś jest super, jestem zadowolona bo fryzurka choć krótka daje kilka możliwości uczesania, a przy tym jest gęsta, miękka i ładnie się układa :)
























To drugi plener Charlie i pewnie już ostatni tutaj, na wakacjach. We wtorek wracamy do rzeczywistości, do domu. Pogoda coraz bardziej jesienna, słońce bielsze, wiatr chłodniejszy... lubię jesień. A z tą porą roku nieodłącznie kojarzy mi się moja Dalka Cheyenne więc pewnie to ona będzie główną bohaterką wrześniowych spacerów ;)

p.s. ostatnio okazyjnie udało mi się zakupić na targach staroci kilka drobiazgów dla lalek, w dodatku wczoraj dokopałam się- przeglądając strych- do swoich lalek z dzieciństwa, znalazły się wszystkie wymarzone barbie i inne Petry ;) także relacja niebawem :)

p.s.2 ostatnio mam sporo do pokazania i napisania, tylko doba za krótka, czasu za mało, słów trochę brakuje, ale postaram się by było ciekawie :)

p.s.3 się rozgadałam :P

pozdrowionka!

pozdrowionka!

wtorek, 14 maja 2013

Kitka w plenerze

...tak, tak..doczekała się nie tylko swojego obitsu, ślicznej sukienki by Nellodina, ale też pierwszego spacerku. Niedaleko domu znajduje się wspaniale rozbudowany plac zabaw, a przy nim polankia i "dzikie" stepy trawnikowe. Malowniczo gdzieniegdzie brzozy sobie rosną i właśnie tam skorzystaliśmy ze słoneczka i pięknej pogody. Fotki jeszcze ciepłe ;)


Dobrze,że mnie trzymasz, trochę boję się dużej wody...


Może lepiej chodźmy dalej


Zdecydowanie lepiej podziwiać widoki z wysokości ^^


Gdzie by tu jeszcze się przespacerować...


Mlecze? a jak dają mleko???


To nie laguna..to spodnie Malutkiej ;)


Gdzie teraz idziemy? do domu?


Świat jest taki piękny.... ^^

Pozdrawiamy!!!

sobota, 13 kwietnia 2013

non-wena

... jak w tytule, weny brak. Kochane lale stoją i czekają na większą dawkę zainteresowania niż tylko przelotne spojrzenie i uśmiech. Usmiech dla nich mam zawsze. Lubię na nie patrzeć, pomimo ich plastikowych pyszczków i braku bijącego serducha, wywołują u mnie uczucie troski, chęć otoczenia ich opieką, zabawne, miłe uczucia :) Dwa dni temu przyszedł wig dla Dal Dotori, w końcu - rzecz można- bo mała stała w kątku i czekała na swój dzień. Nowe włoski nadały jej charakteru i pomogły wybrać imię.
Tak wyglądała jeszcze dwa dni temu......



 




A tak wygląda dziś.......mała Kitty ^^

słodziaczek


Nie przyzwyczaiłam się jeszcze do nowego wizerunku Kitty, mniej więcej tak miała wyglądać, może co nieco przytnę, coś pokombinuję, ale to jak znajdę więcej czasu ;)) słoneczko zaczęło przygrzewać więc niebawem wybiorę się w plener z którąś z dziewczyn :) tymczasem do następnego, pozdrawiam słonecznie!

p.s. a poniżej zapowiedź kolejnego posta :D