... tego właśnie było mi trzeba! odświeżenia lal, właściwie to chociaż jednej, całkiem przypadkiem i całkiem trafnie :) Chodzi o Kitty, a właściwie o Charlie. Zmienilam jej imię bo i tak wciąż mówiłam na nią Charlie, w końcu tak zostało. Kitty- Charlotte- Charlie. Dla mnie może być, zmiana na plus, gorzej mój syn, nadal uważa, że kocie imię jest lepsze dla Dalki, cóż... może inna będzie kociczką ;)
Tymczasem fotki "nowej" "starej" lali :)
Uważam, że ten kolor włosów dobrze oddaje jej charakter- podejrzliwa, nieśmiała i ciekawska z niej istotka ;)
Wiguś jest super, jestem zadowolona bo fryzurka choć krótka daje kilka możliwości uczesania, a przy tym jest gęsta, miękka i ładnie się układa :)
To drugi plener Charlie i pewnie już ostatni tutaj, na wakacjach. We wtorek wracamy do rzeczywistości, do domu. Pogoda coraz bardziej jesienna, słońce bielsze, wiatr chłodniejszy... lubię jesień. A z tą porą roku nieodłącznie kojarzy mi się moja Dalka Cheyenne więc pewnie to ona będzie główną bohaterką wrześniowych spacerów ;)
p.s. ostatnio okazyjnie udało mi się zakupić na targach staroci kilka drobiazgów dla lalek, w dodatku wczoraj dokopałam się- przeglądając strych- do swoich lalek z dzieciństwa, znalazły się wszystkie wymarzone barbie i inne Petry ;) także relacja niebawem :)
p.s.2 ostatnio mam sporo do pokazania i napisania, tylko doba za krótka, czasu za mało, słów trochę brakuje, ale postaram się by było ciekawie :)
p.s.3 się rozgadałam :P
pozdrowionka!
pozdrowionka!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kitty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kitty. Pokaż wszystkie posty
sobota, 10 sierpnia 2013
wtorek, 14 maja 2013
Kitka w plenerze
...tak, tak..doczekała się nie tylko swojego obitsu, ślicznej sukienki by Nellodina, ale też pierwszego spacerku. Niedaleko domu znajduje się wspaniale rozbudowany plac zabaw, a przy nim polankia i "dzikie" stepy trawnikowe. Malowniczo gdzieniegdzie brzozy sobie rosną i właśnie tam skorzystaliśmy ze słoneczka i pięknej pogody. Fotki jeszcze ciepłe ;)
Pozdrawiamy!!!
Dobrze,że mnie trzymasz, trochę boję się dużej wody... |
Może lepiej chodźmy dalej |
Zdecydowanie lepiej podziwiać widoki z wysokości ^^ |
Gdzie by tu jeszcze się przespacerować... |
Mlecze? a jak dają mleko??? |
To nie laguna..to spodnie Malutkiej ;) |
Gdzie teraz idziemy? do domu? |
Świat jest taki piękny.... ^^ |
Pozdrawiamy!!!
sobota, 13 kwietnia 2013
non-wena
... jak w tytule, weny brak. Kochane lale stoją i czekają na większą dawkę zainteresowania niż tylko przelotne spojrzenie i uśmiech. Usmiech dla nich mam zawsze. Lubię na nie patrzeć, pomimo ich plastikowych pyszczków i braku bijącego serducha, wywołują u mnie uczucie troski, chęć otoczenia ich opieką, zabawne, miłe uczucia :) Dwa dni temu przyszedł wig dla Dal Dotori, w końcu - rzecz można- bo mała stała w kątku i czekała na swój dzień. Nowe włoski nadały jej charakteru i pomogły wybrać imię.
Tak wyglądała jeszcze dwa dni temu......
A tak wygląda dziś.......mała Kitty ^^
Nie przyzwyczaiłam się jeszcze do nowego wizerunku Kitty, mniej więcej tak miała wyglądać, może co nieco przytnę, coś pokombinuję, ale to jak znajdę więcej czasu ;)) słoneczko zaczęło przygrzewać więc niebawem wybiorę się w plener z którąś z dziewczyn :) tymczasem do następnego, pozdrawiam słonecznie!
p.s. a poniżej zapowiedź kolejnego posta :D
Tak wyglądała jeszcze dwa dni temu......
A tak wygląda dziś.......mała Kitty ^^
słodziaczek |
Nie przyzwyczaiłam się jeszcze do nowego wizerunku Kitty, mniej więcej tak miała wyglądać, może co nieco przytnę, coś pokombinuję, ale to jak znajdę więcej czasu ;)) słoneczko zaczęło przygrzewać więc niebawem wybiorę się w plener z którąś z dziewczyn :) tymczasem do następnego, pozdrawiam słonecznie!
p.s. a poniżej zapowiedź kolejnego posta :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)