wtorek, 10 września 2013
Amy
... tak po prostu! przyjechała... wypakowywałam ją z wypiekami na policzkach, jak zresztą zawsze uważając na to by nie rozerwać pergaminu, nie wiem czemu, lubię gdy jest cały :D oczom ukazała się drobna buźka z wielkimi, ciemnymi oczami... kosmaty kombinezon w który jest przyodziana, sprawia że Amy wydaje się być jeszcze drobniejsza niż w rzeczywistości. Mój Foch, od serca ;) Poznajcie Amy :)
Czyż nie jest cudna?! oczywiście Amy czeka mała metamorfoza...nowe włoski, nowe ciałko... póki co, stoi ten mały Zajączek przy moim łóżku i zaprasza do Króliczej Nory po szczyptę Magii :) Dobranoc :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeeeej, Puki, śliczności <3 który to już Dal? ;) Kocham Dale, sama mogłabym ich mieć z 10 spokojnie :)
OdpowiedzUsuńPiekna! Klasyka gatunku, podobnie jak Dotori czy Lizbel!
OdpowiedzUsuńAż się rozmarzyłam...
Do mnie właśnie dziś przybyła Dotori. Niby klasyczny i popularny model, ale w ogóle się nie nudzi. Zachwyca za każdym razem, jak się go widzi - dokładnie tak samo, jak Puki :)
UsuńJaka śliczna ^^
OdpowiedzUsuńśliczna, gratuluję nowej panny :-)
OdpowiedzUsuńCudnie naburmuszony królicek! :)
OdpowiedzUsuńśliczna! uwielbiam ten model. Jestem bardzo ciekawa jaką masz na nią 'wizję' hehe
OdpowiedzUsuń