Obserwatorzy

poniedziałek, 4 lutego 2013

niespodzianka

i to w mojej ulubionej formie- formie paczki ! Listonosz przyniósł mi dziś długo oczekiwaną paczkę, a wydawała się jeszcze bardziej oczekiwana gdyż jej zawartość mąciła mi w głowie od dawna :)
nareszcie doczekałam się jej.... pięknej, dostojnej, zalotnej zarazem Barbie Go Red z 2007 roku.
Nie długo trwało od momentu ujrzenia jej na Flikerze, do momentu zakupu, nadarzyła się okazja i mam ją!

Zdjęcie Mattel'a

Lalka co prawda bez pudełka, ale w nienaruszonym stanie, włoski też świeżo po zdjęciu zabezpieczenia, mocno przyklapnięte. Ogólnie lala do odświeżenia.
I wszystko ładnie, pięknie, tylko dlaczego taka prestiżowa firma jak Mattel, precyzyjna i nowoczesna, szyje lalce kolekcjonerskiej ubranko z farbującej tkaniny? jakież było moje rozczarowanie, gdy odkryłam wielkie, czerwone plamy na nogach Panny Red.... to, że sukienka jest szyta na ciele- wiedziałam, choć dziwi mnie też fakt, że brakuje jej zatrzasków ( w ogóle prawie wszystkim lalkom kolekcjonerskim brakuje właśnie zdejmowalej sukienki). Jestem teraz w kropce... zupełnie nie wiem, czym - i czy w ogóle- da się usunąc te przebarwienia.............. wszelkie pomysły (poza zmywaczem do paznokci i tonikiem do twarzy, które wypróbowałam) mile widziane.

Lalka zauroczyła mnie, mimo czerwonej skazy. Aparat - nawet w dośc mrocznym świetle- kocha ją nad życie. Próbka zdjęc poniżej.







Lala nie tylko twarzą mnie zauroczyła, ale też swoją modelową pozą, bardzo podobają mi się lalki z rękami na biodrach, są idealne do prezentowania wytwornych sukienek. Sukienka lalki, bez zbędnych i przesadnych falbanek, jest zwiewna, lekka, prosta, pasuje do niej.

Jutro zamierzam wypielęgnować Angelikę (to anielskie imię jest wręcz idealne dla tak anielskiej twarzyczki) i poświecić jej więcej czasu niż studencki kwadrans ;)

BIG EDIT 06.02.2013
Dziś moje dziewczyny "wyszły" na balkon. To było jedyne miejsce, gdzie tak naprawdę światło dzienne miało jakiś kolor. Zdjęcia w domowych pieleszach o tej porze roku to jakaś masakra, a przy moim zwykłym i mało rozwiniętym technologicznie sprzęcie to masakra do kwadratu.
Z góry przepraszam za kiepskie tło, ale zdjęcia były robione na szybko, gdyż młodsza pociecha zbudziła się z drzemki i za bardzo nie dała mamie pobawic się w fotografa :P
Poniżej zdjęcia Angeliki (bez obróbek i na zwykłym tle, ale nad tym jeszcze kiedyś popracuję ;) )













 Zastanawiam się tylko na co najlepiej nakręcić włosy Angeli, tak by miała piękne i bujne loki jak na zdjęciu promo, jakieś pomysły? bo na razie jej włosy są mało "galowe" choć np Barbie Birthstone mają jeszcze gorsze fryzury. Ale o tym innym razem :>
Pozdrawiam!

3 komentarze:

  1. Witaj w świecie wielbicieli lalek. Ta lalka ma nieziemską sukienkę. Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Aidą, suknia lalki zapiera dech. Ale i sama lalka jest śliczna, na Twoich zdjęciach rzeczywiście widać, że aparat ją lubi :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna lalka:) Uwielbiam taką soczystą czerwień. Na zdjęciach promo wyglądała bardziej burgundowo:)

    OdpowiedzUsuń