Obserwatorzy

niedziela, 17 lutego 2013

w głąb siebie

... zastanawiam się ... co dają mi lalki? dlaczego właśnie one? po chwili, po cichu sama sobie udzielam niejednoznacznej odpowiedzi... lalki sprawiają że czuję się piękniejsza, czuję też że czas stanął w miejscu... kiedy spełniam swoje marzenia kolekcjonerskie czuję się jak mała dziewczynka, jak wtedy  gdy po raz pierwszy wybierałam swoją lalkę w "Pewexie". Stałam wtedy przed półkami lalek marzeń i mogłam wskazac którąkolwiek z nich, a potem dotknąc jej i miec ją już na zawsze... niezapomniane, nieziemskie uczucie...

Lalki są też dla mnie odskocznią od życia codziennego, sprawiają że na chwilkę odrywam się od codzienności, darują mi inny wymiar. Powodują też że jest wciąż o czym marzyc, do czego dążyc.
Mogę się też nimi opiekowac, traktowac prawie jak własne dzieci, jak małego bzika... mogę je kreowac, zmieniać, doceniac, podziwiac, fotografowac, ustawiac i tak dalej....tysiące, miliony możliwości, krócej mówiąc-only the sky is the limit...

idąc tym tokiem myślenia czekam na swoją pierwszą Dal lecz nie ostanią, niebawem zamierzam spełnic ostatnie Dal-owe marzenie, kupic małą Dal Tweety, nr jeden z wishlisty.
A pierwszą Dal-ową dziewczynką zostaje.....uwaga, uwaga.... miss Dal Darony ^^

Zapytanie dlaczego ona? pod kombinezonkiem szczeniaczka ukrywa się naprawdę piękna laleczka. Mieszanka Cinnamoroll i Puki, a jednak niepowtarzalna.
Zachwyciły mnie w niej głęboko szare oczy, blada cera i grzeczna czarna fryzurka, która i tak pewnie w przyszłości zostanie przewigowana na inny kolor... teraz czekam na nią posiłkując się zdjęciami z flickr-a ;)


Poniżej moja wybrana, pierwsza Dal - Darony.

Zdjęcie Cheonsang cheonha


Rozpisałam się nieco, mam nadzieję, żę nie zanudziłam Was na amen ;) do następnego, pozdrawiam!

1 komentarz: